sobota, 15 czerwca 2013

Działka

Po kilku tygodniach dotarliśmy na działkę wcześniej zawsze coś wypadało i nie było czasu aż w końcu się udało więc jesteśmy.
Szok po tych ulewach trawa urosła jak szalona,więc od razu wzięliśmy się za koszenie zeszło się do wieczora,niestety ja pomocnika miałam jednego najstarszy w kolesiami śmigał  mała zajęta się wygłupami i tylko mój Kamcio pomagał.
po skończonej pracy pora na odpoczynek
nasz Skubi też wykończony szaleństwem

a ja leżę i leżę i leżę :-) i moje ulubione niebo z chmurami

"moje" niebo 
w końcu mogę podziwiać do w Warszawie z mojego parteru nie bardzo mam tę możliwość


jedna róża sie zachowała 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz